II ZJAZD FIRKOWSKICH

1-3 września 2006 roku

Wstęp Legenda Fotoreportaż Lista uczestników
Frekwencja Wyniki ankiety Pomagamy I Zjazd

Ach ta frekwencja!


               Wyblakłe zapiski sprzed lat pokryte pajęczyną w kościelnych archiwach... stare, zakurzone zdjęcia na strychu, rodzinne pamiątki przechowywane jak najcenniejszy skarb i przekazywane z pokolenia na pokolenie... czy tym właśnie jest genealogia? Czy może raczej...
              ...dalecy kuzyni nie widziani od lat, nowi znajomi z różnych regionów Polski, trochę historii, chwila zadumy, wspomnień... śpiewy przy gitarze, tańce, zabawa...

W tym roku we wrześniu mieliśmy już kolejną, drugą okazję, aby się spotkać i przeżyć dwa zupełnie oderwane od rzeczywistości dni...

Niestety większość z nas nie chciała uczestniczyć w tym magicznym wydarzeniu. Bardzo to przykre i przygnębiające.

Czas płynie nieubłaganie. Mijają kolejne dni, miesiące, lata... Rodzinny zjazd jest jedną z nielicznych okazji, aby chociaż na chwilę zatrzymać lub nawet cofnąć czas! Zjazd daje możliwość spotkania z dawno niewidzianymi krewnymi oraz pozwala na chwilę zadumy nad naszymi bliższymi i dalszymi przodkami... To nie tylko zabawa... to także życie...

To nieprawda, że im mniej osób tym możliwa większa integracja, tym milsza atmosfera, tym większa szansa na wspomnienia... Nie! Nie zgadzam się z tą opinią!

Tym właśnie różni się Zjazd od zwykłego rodzinnego spotkania. Celem i główną ideą zjazdu jest właśnie, według mnie, poznanie i spotkanie jak największej liczby osób. FREKWENCJA jest właśnie tym, co powinno odróżniać zjazd od innych rodzinnych spotkań! Zjazd to niepowtarzalna atmosfera – która powoduje, że osoby widzące się pierwszy raz w życiu stają się sobie bliskie.

Poczyniłem wszelkie starania, aby każdy mógł podczas tych dwóch zjazdowych

dni znaleźć coś dla siebie. Były chwile zadumy, czas na rozmowy, wspomnienia i oglądanie starych fotografii, był czas na zabawę, śpiewy... Trudno jest zaproponować program dwudniowego zjazdu, aby dogodzić wszystkim... Ale niepowtarzalna atmosfera i serdeczność przybyłych gości sprawiły, że każdy kto tylko chciał mógł odnaleźć coś odpowiedniego dla siebie.

Aby nigdy nie żałować, że czegoś nie zrobiliśmy... po prostu zróbmy to! Zjazdy rodzinne dają nam taką możliwość. Przyjeżdżamy na gotowe. Jedynym ograniczeniem może być tylko cena! Odkładaj co miesiąc po 5 zł – wrzucaj je do skarbonki. A kiedy dostaniesz następne zaproszenie na zjazd już się nie wahaj! Po prostu przyjedź!

Zróbmy coś dla nas samych i dla naszej rodziny. Niech każdy kto uczestniczył w zjeździe opowie o nim tym którzy się jeszcze wahają. Opowiedzmy o tym co nam się podobało, a co nie. Pokażmy zdjęcia, filmy. I zabierzmy ich ze sobą następnym razem. Jeżeli każda osoba zachęci do przyjazdu chociaż jedną „nową” osobę to... To wtedy naprawdę następny zjazd będzie Zjazdem WIELKIEJ Rodziny Firkowskich.

 

Łukasz F., Dąbrowa Górn.